Choć nie zdajemy sobie często z tego sprawy to stres może być dla nas naprawdę niebezpieczny. Oddziałuje on negatywnie na neurony naszego mózgu, pamięć oraz emocje. Efekt? Choroby wcale nie zamierzają nas omijać
Niezwykle interesujące dla naukowców jest to, jak nasz organizm reaguje na stres, każda z części ciała robi to zupełnie inaczej. Ważny w tych obserwacjach jest m.in. hipokamp, czyli część mózgu odpowiedzialna m.in. za proces uczenia się oraz regulację nastroju.
W trakcie badań przeprowadzanych przez Sylwię Koricką na holenderskim Uniwersytecie w Utrechcie. udało się np. zaobserwować, że w stresowych dla nas sytuacjach znacznie trudniej jest nam zapamietać te elementy, które są w naszym odczuciu zwyczajne, a zapadają nam w pamięć te wzbudzające emocje i utrzymujące je na wysokim poziomie. Dlatego też łatwiej jest nam zapamiętać krew niż twarz danego świadka lub sprawcy wypadku czy przestępstwa.
Jedną z najbardziej stresujących sytuacji są wystąpienia publiczne. Szczególnie wtedy, jeśli musimy mówić o sobie przed grupą, której w ogóle nie znamy. Ludzie w tej sytuacji są niezwykle spięci, nasila się to, jeśli publiczność nie okazuje mówcy oznak akceptacji.
Badania przeprowadzone na szczurach pokazały natomiast, że niektóre rodzaje stresu negatywnie wpływają na samice, a na samców pozytywnie lub nie wpływają wcale. W niektórych przypadkach u samic zmniejsza się hipokamp co – jak sądzą uczeni – jest przyczyną częstszego występowania depresji u kobiet. Ten rodzaj uszkodzenia ma swoje źródło w stresie chronicznym, a więc np. w stresującej pracy lub traumatycznym przeżyciu.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl