Po co nam ślina? Właściwie wcale nie zastanawiamy się nad tym, jak ważna jest ona dla naszego organizmu. Warto nie tylko znać jej funkcje, ale i reagować, gdy jej ilość nie jest wystarczająca
Ślina jest nam niezbędna. Dzięki niej możemy odczuwać smaki czy przełykać i trawić pokarm. Ślina zapobiega również chorobom jamy ustnej, neutralizuje działanie kwasów i bakterii, odświeża oddech, a także stanowi narzędzie diagnostyczne. Nic zatem dziwnego, że jej brak może byś dla nas niebezpieczny. Jeśli nasze ciało produkuje jej za mało wzrasta ryzyko wielu powikłań.
Ślina wchodzi w skład płynów ustrojowych człowieka. Zdrowy dorosły człowiek produkuje do 2-3 litrów śliny na dobę, co daje średnio 10.000 l w ciągu całego życia. Wbrew pozorom pełni ona bardzo istotną rolę: ułatwia przeżuwanie pokarmów, ponieważ usprawnia ruchy języka, wspomaga artykulację, a także jest istotnym elementem trawienia – to w ustach rozpoczyna się ten etap. Z kolei amerykańscy naukowcy porównują badanie śliny do badania krwi i sugerują, że już wkrótce będzie ona cennym narzędziem diagnostycznym wielu poważnych chorób. Już teraz pomaga ona stwierdzić podatność na próchnicę, paradontozę, a także zdiagnozować raka jamy ustnej, trzustki, wirusowe zapalenie wątroby A, B i C oraz wirusy HIV-1 i HIV-2.
Ślina w większości składa się z wody (ok. 99 proc.), ale zawiera również cenne dla naszego zdrowia substancje, m.in. enzymy, czynniki wzrostu o właściwościach regenerujących tkanki, wapń, fosfor oraz fluor, które pomagają w remineralizacji szkliwa oraz specjalne białka tzw. defensyny, zaburzające metabolizm bakterii i grzybów. Dlatego ich obecność stanowi barierę dla drobnoustrojów, przez co chroni zęby przed ubytkami. Poza tym nawilża błony śluzowe oraz lekko oczyszcza zęby z resztek pokarmu. Gdy gruczoły wytwarzają zbyt małe ilości śliny, mówimy o kserostomii, czyli nadmiernej suchości w jamie ustnej. Kserostomia zazwyczaj oznacza ciągłe uczucie suchości w ustach lub w gardle, a także pragnienie czy bolesne zmiany w jamie ustnej. Dodatkowo mogą nam również pękać wargi lub kąciki ust. Niejednokrotnie pojawia się też chrypka, ból gardła, nieprzyjemny zapach lub problemy z mówieniem i jedzeniem. Sam język staje się natomiast przesuszony i czerwony. Aby pozbyć się dolegliwości, należy wyeliminować jej źródło. Nie jest to jednak proste, ponieważ suchość jamy ustnej może mieć bardzo wiele przyczyn.
Do bezpośrednich przyczyn zaliczyć można m.in. podeszły wiek, menopauzę, niektóre schorzenia czy choroby pozastomatologiczne (cukrzyca, anemia, mukowiscydoza, reumatoidalne zapalenie stawów, nadciśnienie, udar, choroba Alzheimera, choroba Parkinsona, zespół Sjögrena, HIV/AIDS, świnka). Zdarza się również, że suchość w ustach jest efektem stosowania farmakoterapii, niektórych zabiegów medycznych (np. operacji ślinianek), uszkodzenia nerwów, odwodnienia organizmu, stylu życia i nieodpowiednich nawyków oraz częstego oddychania ustami. Tych powodów może być mnóstwo, ważne jednak, aby dobrze rozpoznać źródło naszych problemów. Tylko dzięki temu jesteśmy w stanie odpowiednio zareagować i uchronić się przed kolejnymi dolegliwościami.
Produkty, które pomagają nam zwalczyć ten problem to z pewnością: woda mineralna, herbaty ziołowe, guma do żucia bez cukru, warzywa i owoce z dużą ilością wody np. jabłka, arbuzy, pomidory, ogórki lub cierpkie i kwaśne np. pomarańcze, grejpfruty, kiwi, żurawina, produkty, które pobudzają produkcję śliny np. twarde żółte sery, cykoria endywia, przyprawy jak imbir, koper, kardamon. Warto się natomiast wystrzegać: papierosów, alkoholu, mocnych herbat, słodzonych soków czy napojów, ostrych przypraw, tłustej diety, suchych produktów płynów do płukania jamy ustnej z dodatkiem alkoholu, past do zębów z SLS w składzie, słodyczy (suchość w ustach i próchnica często idą w parze).
Źródło: Guarana PR