Mamy spory problem z zachowaniem odpowiedniego poziomu witaminy D w naszym organizmie. Tych, którzy o to dbają jest naprawdę mało. Dotyczy to nie tylko osób mieszkających w naszym kraju. Na co wpływać może witamina D i jak się w nią uzbroić?
Badania przeprowadzane w USA pokazują, że niewiele poniżej 10% osób tego kraju ma odpowiedni poziom witaminy D w swoim organizmie. Europa wcale nie wypada tutaj lepiej. Co więcej, odsetek osób, które nie mają z tym problemu ciągle spada.
Poza tą grupą wydaje się być większość dzieci poniżej pierwszego roku życia. One nie mają kłopotu z niedoborem witaminy D. Im jednak jesteśmy starsi, tym jest coraz gorzej. Jak twierdzą specjaliści, głównym powodem niedoborów witaminy D w Polsce w skali całego roku jest zbyt małe nasłonecznie ze względu na niekorzystne położenie geograficzno-klimatycznego naszego kraju. Witamina D w aż 80% syntetyzowana jest w skórze, tymczasem promienie słoneczne na obszarze Polski padają pod odpowiednim kątem jedynie od końca maja do września. W pozostałych miesiącach wytwarzanie witaminy D w skórze jest niewystarczające, konieczna jest jej suplementacja.
Nie jest jednak powiedziane, że w okresie letnim zupełnie nie powinniśmy się tym przejmować. Wiele osób w ogóle nie korzysta z dobrodziejstw tej pory roku tak jakby mogło. Syntezę witaminy D często utrudnia lub wręcz uniemożliwia stosowanie zbyt silnych kremów chroniących przed promieniowanie ultrafioletowym. Gorzej jest ona syntetyzowana u osób otyłych oraz z ciemną karnacją skóry. Badania przeprowadzone w Bostonie pokazują natomiast, że nawet latem u dorosłych, którzy nie stosują kremów ochronnych, stężenie witaminy D jest, co najmniej o połowę zbyt niskie. Jesienią poziom witaminy D spada u nich niemal do zera, a zimą jest już zerowy. Jedynie wiosną nieco wrasta, ale nadal stanowi zaledwie jedną trzecią zalecanego poziomu. Skoro w Bostonie są z tym aż tak duże problemy to u nas nie może być lepiej. Przede wszystkim dlatego, że Polska usytuowana jest bardziej na północ, a zatem nasłonecznie jest u nas mniejsze.
Badacze podkreślają zatem, że większe spożycie witaminy D od października do marca, a nawet do maja jest tutaj w pełni uzasadnione, a wręcz konieczne. Osoby starsze po 60. roku życia powinny przyjmować ją przez cały rok, nawet latem, bo znacznie gorsza jest u nich synteza witaminy D w skórze.
Najwięcej witaminy D jest w świeżym węgorzu. W 100 g tej ryby jest 1200 jednostek międzynarodowych (IU) tej witaminy. W 100 g śledzia w oleju jest 880 IU witaminy D, w 100 g łososia gotowanego lub pieczonego – 550 IU, a w innych rybach – od 50 do 200 IU.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl