Nie wszystkie osoby posługujące się językiem migowym robią to w ten sam sposób. W tej kwestii nie ma jednej właściwej szkoły. Miganie różni się w zależności od tego, kto był naszym nauczycielem i gdzie pobieraliśmy nauki
Język migowy to nie pantomima. Nie stanowi także uniwersalnego kodu dla wszystkich, którzy się nim posługują. Wynika to z uwarunkowań historycznych, gdyż języki migowe zaczęły powstawać dopiero wtedy, kiedy powstały szkoły dla głuchych. Wpływa na to również fakt, że większość ludzi rodzi się w rodzinach słyszących, a to sprawia, że muszą się uczyć posługiwania językiem migowym od swoich rówieśników.
To osoby niesłyszące wymyśliły języki migowe – były to oddolne inicjatywy, powstające niezależnie w wielu krajach. Warto jednak zauważyć, że języki migowe na przykład z USA i z Wielkiej Brytanii, w przeciwieństwie do języków mówionych, są wzajemnie niezrozumiałe. Są pewne symbole w miganiu, które można jednak uznać za uniwersalne. To tzw. znaki ikoniczne, które nawiązują kształtem do tego, do czego się odnoszą. To, że znaki migowe przypominają o tym, czego dotyczą, traktowane jest przez wiele osób jako forma pantomimy. Choć lingwista dr Paweł Rutkowski uważa, że wcale nią nie są.
Podobnie jest z przeświadczeniem, dotyczącym tego, że język migowy jest prostym przełożeniem języków fonicznych. Tymczasem te pierwsze mają zupełnie inną gramatykę od języków fonicznych. Oznacza to, że osoby głuche żyjące w Polsce wcale nie migają polszczyzną. Stąd problemy z zachowaniem poprawnej pisowni u tych ludzi. Język pisany nie jest dla nich pierwszym językiem.
Stąd też brało się postrzeganie języka migowego jako prymitywnego. Gdy doszło do zetknięcia Polaków z tym językiem tak właśnie uważano. Myślano, że nie posiada on swojej gramatyki, a tak naprawdę gramatyka jest, ale zupełnie inna niż w języku polskim. Przez 100 lat od połowy XIX do połowy XX wieku dominowała w edukacji głuchych doktryna oralistyczna. Według niej głusi mieli czytać z ust. Zakazywano im migania, a w szkołach zdarzały się przypadki wiązania rąk, by tej praktyce przeszkodzić. Wielu głuchych uważało, że ich język był spychany na margines z powodu niewiedzy osób słyszących. Uważali oni, iż nie da się migać na trudne tematy takie jak np. fizyka kwantowa. Język ten jest bardzo rozwinięty, w wielu aspektach nawet bardziej niż mówiony. Nie ma zatem żadnych przeciwskazań, aby używać języka migowego również do dyskusji o fizyce kwantowej.
Obecnie języki migowe stają się coraz bardziej popularne. Amerykański język migowy jest czwartym najczęściej wybieranym językiem obcym na uniwersytetach w USA. Wybierają go osoby słyszące, co wynika z dużej świadomości społecznej. W Polsce nadal język migowy jest przez wielu stygmatyzowany.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl