• Facebook
  • RSS Feed

Menu

Skip to content
  • Redaktorzy
  • Regulamin
  • Kontakt
Header image

Fit Magazyn

Zdrowie Aktywność Uroda

Menu

Skip to content
  • Newsy
  • Liderzy
  • Kobieta
  • Facet
  • Trening
    • Dom
    • Siłownia
    • Wszędzie
  • Fit Kuchnia
    • Dieta
    • Żywienie
    • Przepisy
  • Zdrowie i uroda
    • Uroda
    • Zdrowie
    • Zabiegi
    • Kosmetyki
  • Miejsca
    • Cateringi
    • Kluby
    • Siłownie
    • Spa&Wellness
    • Restauracje

Jak milenialsi podchodzą do prywatności?

Stworzone przez Magda Nowak, 8 sierpnia 2024 w Newsy

Pokolenie milenialsów (ur. w latach 80.-90.) traktuje swoje mieszkanie jako świat intymny, zazdrośnie strzeżony. Osoby te – w odróżnieniu od pokolenia swoich rodziców czy dziadków – ze znajomymi wolą spotykać się w przestrzeni publicznej, gdzie każdy może czuć się jak u siebie – mówi PAP antropolog kultury prof. Wojciech Burszta.

W czasie pandemii mamy ograniczoną możliwość odwiedzania znajomych w domach, ale i spotykania się z nimi w przestrzeni publicznej. O różnice w podejściu do tego, czym jest dom i do zapraszania do niego gości PAP zapytała antropologa kultury prof. Wojciecha Bursztę z Uniwersytetu SWPS.

Naukowiec zwraca uwagę, że dla starszych pokoleń zapraszanie się do domów było czymś oczywistym. “Imieniny, święta, uroczystości rodzinne, odwiedziny w dni wolne od pracy… To wszystko były imprezy domowe” – wymienia.

Przypomina, że czasy PRL były czasami kultury niedoboru, stąd dom był wtedy niezwykle istotnym miejscem. “Knajp było wtedy znacznie mniej, a alkohol mógł się tam skończyć w każdej chwili. Tymczasem w domu, kiedy zapraszało się gości – był wszystkiego nadmiar, nie mogło niczego zabraknąć. Siedziało się do oporu, jadło i piło, nie oglądając się na zewnętrzny przaśny świat” – opowiada. Dodaje, że nie było też wtedy tak sporych różnic w tym, jak wyglądały mieszkania: umeblowanie nie zaskakiwało, wystrój wnętrz czy liczba sprzętów były przewidywalne, a dostępnych rozrywek było mniej. “Dospołeczność, otwarcie się na innych było wtedy oczywiste” – opowiada. I dodaje: “Tego świata już nie ma”.

Jego zdaniem pokolenie milenialsów (to osoby urodzone w latach 80. i 90. XX wieku), które nie pamięta już tych czasów niedoboru, wyszło z domu. Te osoby chętniej niż ich rodzice spotykają się w knajpach, kawiarniach czy przestrzeni miast. “A dom to ich +macica+. To przestrzeń, do której niechętnie się zaprasza. To świat intymny, zazdrośnie strzeżony” – mówi.

Według naukowca w przestrzeni miejskiej pokolenie to czuje się o tyle dobrze, że “każdy może czuć się jak u siebie, a jednocześnie jest zwolniony z konieczności, aby się przejmować, czy wszystko dobrze wypadnie”.

“Pokolenie milenialsów jest bardzo zróżnicowane, w większości jednak dysponuje małymi mieszkaniami. A jak ktoś ma kawalerkę czy pokój, to niekoniecznie jest to przestrzeń, którą chce się wypełniać jeszcze gośćmi” – mówi. Jak ocenia, to podejście może się zmieniać u osób, które dorobią się większych mieszkań, z których będą dumne. “Nie wykluczam, że wtedy wśród milenialsów modne stanie się prezentowanie swojego mieszkania, domu, pokazywanie swojego awansu społecznego. Tak dzieje się w społeczeństwach burżuazyjnych takich jak francuskie czy amerykańskie, gdzie dom jest istotnym wyznacznikiem statusu” – mówi.

Tymczasem przestrzeń miasta, kluby, parki czy bulwary, gdzie ludzie z młodszych pokoleń się spotykają, to miejsca gdzie każdy ma równy status. “Wszyscy czują się jednakowo – nie są do niczego zobligowani, niczego nie muszą pokazywać, niczego nie muszą się wstydzić” – opowiada.

Prof. Wojciech Burszta jest bardzo ciekaw, czy czasy pandemii zmienią coś we wzorcach zapraszania się do domów. “Myślę, że ograniczenia jeszcze trochę potrwają. Ale czy kiedy będziemy już żyć w miarę bezpiecznym świecie, będzie tendencja do tego, żeby częściej się odwiedzać?” – zastanawia się. Może wręcz ludzie – niezależnie, z którego pokolenia – będą spragnieni gości w swoim domu. “A kiedy już ich zaproszą, będą im mogli powiedzieć: `patrz, tutaj spędziłem sam ze swoim psem te wszystkie miesiące izolacji. To był nasz wybieg w czasach pandemii`” – mówi prof. Burszta.

Antropolog ma nadzieję, że ten czas sprawi, że w młodszych pokoleniach kontakty z innymi się “udomowią”. “A to udomowienie będzie wynikało z potrzeby bliższego kontaktu z większym gronem ludzi. Teraz zaś przecież żyjemy w świecie, kiedy taki kontakt jest kompletnie niemożliwy” – mówi naukowiec. 

PAP – Nauka w Polsce, Ludwika Tomala, lt/ ekr/

Posted in Newsy | Tagged dom, intymność, milenialsi, prywatność, przestrzeń osobista

Zobacz także

Dom jest skarbnicą wiedzy o człowieku?→

Całujmy się na zdrowie?→

Zdrowie vs. pocałunki→

Psycholog: czy kultura wpływa na seksualność→

  • Facebook
  • RSS Feed

Najnowsze

  • Pełnowartościowa dieta wegetariańska lub wegańska? Da się zrobić

    31 marca 2025
  • Woda ważna dla zdrowych nerek

    30 marca 2025
  • Jak dobrze zaplanować dietę low-carb?

    29 marca 2025
  • Migrena to najczęstsza i najdroższa choroba neurologiczna

    28 marca 2025
  • Hemofilia u kobiet – choroba, którą można kontrolować

    27 marca 2025

Szukaj

 

Na skróty

  • Kontakt
  • Redaktorzy
  • Regulamin
 
  • Newsy
  • Liderzy
  • Kobieta
  • Facet
  • Trening
  • Fit Kuchnia
  • Zdrowie i uroda
  • Miejsca
 
  • Facebook
  • RSS Feed

Created by G-marketing

 

©2015 Fit Magazyn

Menu