Właśnie kończy się sezon na figi. Zostały te najbardziej dojrzałe, a w dodatku markety zaczynają je wyprzedawać i cena jest przystępna. Skorzystaj z okazji i zaproponuj rodzinie smak wprost znad Morza Śródziemnego!
Figa nie jest może owocem pięknym, ale dojrzała oferuje wyjątkowo słodki, intensywny smak. To z kolei czyni ją świetnym dodatkiem nie tylko do ciast – jak używano jej dotąd – ale i do sałatek. Świetnie łączy się ze słonymi serami, a także świeżymi warzywami.
Dojrzała, świeża figa ma na szczęście znacznie więcej niż tylko cukier. Owoc dostarcza organizmowi duże ilości błonnika, potasu i wapnia, a także magnez i fosfor. Swoją drogą, gdy sezon minie, warto sięgać po figi suszone, ponieważ w nich właściwości jeszcze się kumulują, np. ilość białka rośnie czterokrotnie.
Wykorzystaj więc możliwość podania bliskim tego śródziemnomorskiego skarbu na świeżo, skoro jeszcze jest. Wystarczy pokroić owoce w ćwiartki lub ósemki i wymieszać ze świeżymi warzywami, wedle uznania. Marchew, roszponka, rukola i lekkie sałaty doskonale łączą się z figą. Owoc możesz po skrojeniu lekko podpiec, jeśli chcesz osiągnąć efekt miękkiego miąższu i puszczających soków. Nie przesadź jednak – wystarczy ok. 10 minut w 150 stopniach – to niewielki owoc i szybko może się spiec.
Wystarczy dodać do takiego miksu parę łyżek oliwy zmieszanej z odrobiną cytryny i octem balsamicznym, by osiągnąć ciekawy, kwaśno-słodkawy smak. W takiej postaci sałatka będzie świetnym dodatkiem do grillowanego mięsa lub makaronu.
Nie trzeba jednak wielkiego wysiłku, by z figi uczynić główną gwiazdę, a z sałatki pełnowartościowe danie główne. Dodaj do sałatki bogaty w białko ser (od fety po niebieskie pleśniowe – figa komponuje się świetnie!) oraz orzechy (najlepiej te o niskiej twardości, np. włoskie, nerkowca lub piniowe), ewentualnie kromkę pieczywa. Nie potrzebujesz niczego więcej, chyba że szczyptę soli/pieprzu do smaku. Smacznego!