Laska, pies przewodnik i urządzenie MATIA – asortyment, z którego mogą korzystać niewidomi ciągle się powiększa. MATIA uprzedza ich jednak o każdej kolejnej przeszkodzie i pozwala zupełnie inaczej poznawać cały otaczający świat
Urządzenie MATIA zostało zaprojektowane przez studenta Politechniki Białostockiej – Petrosa Psyllosa. Opracowany przez niego wynalazek – MATIA, jest wciąż w fazie prototypu, ale już podbija międzynarodowe wystawy wynalazków. Jego twórcy wezmą też udział w światowym finale konkursu Imagine Cup, który pod koniec lipca odbędzie się w Seattle.
Zdecydowaną siłą tego wynalazku jest jego rozmiar. Urządzenie ma nie być większe niż pudełko zapałek. Można go będzie umiejscowić przypinając jedną jego część do koszuli i zakładając sobie słuchawkę. Potrzebny nam będzie również smartfon. To niewielkie urządzenie pozwala swobodnie orientować się w otoczeniu i poruszać po ulicach. Posiada ono czujniki i niewielką kamerkę. Sercem i najważniejszą jego częścią jest jednak specjalny moduł, który przetwarza płynące od nich sygnały, i przekazuje je do smartfona ze słuchawkami oraz specjalnego pasa wibracyjnego.
Do zrobienia go wykorzystano sztuczną inteligencję, m.in. pamięć skojarzeniową, która będąc jego częścią pozwala na opisywanie wszystkiego, co znajduje się przed nami. Urządzenie potrafi określić tysiące przedmiotów codziennego użytku. Bez problemu rozpoznaje drzwi, okna, krzesła czy przystanki i przesyła te informacje na smartfona. Nie musi on być wcale połączony z internetem. Bez problemu potrafi jednak za pomocą słów lub muzyki opisać osobie niewidomej, co znajduje się przed nią.
Wyobraźmy sobie, że osoba niewidoma idzie chodnikiem, mając przed sobą dwie przeszkody. Urządzenie powie: uważaj, po lewej stronie masz słup, idź trochę na prawo, ale ostrożnie, bo w pobliżu stoi kosz na śmieci. Użytkownik może też wcześniej wybrać konkretną trasę, np. drogę do domu. Wtedy MATIA podpowie mu: jeśli chcesz przejść przez ulicę, za chwilę trafisz na pasy. Choć aparat informuje o wszelkich przeszkodach na drodze, jego twórcy rekomendują niewidomym, by nie rezygnowali z laski. Pozwala ona niewidomym pozyskiwać dodatkowe informacje z otoczenia oraz jest znakiem dla innych, którzy dzięki temu zachowają szczególną uwagę.
System MATIA, aby ułatwić niewidomemu orientację w otoczeniu, nie tylko „mówi” użytkownikowi o przestrzeni wokół niego, ale też wzbogaca przekaz za pomocą mnóstwa innych dźwięków (np. przypominających odgłosy instrumentów). Wcześniej jednak osoba niewidoma musi się nauczyć specjalnego „kodu” – czyli związków pomiędzy dźwiękami a poszczególnymi elementami rzeczywistości.
Jeśli ktoś zechce się orientować w przestrzeni jeszcze szybciej, będzie mógł się zaopatrzyć w specjalny pas, który wibrując w określonych miejscach wyśle niewidomym sygnały o otoczeniu. System, wyczuwając przeszkodę po lewej stronie sprawi na przykład, że po tej samej stronie zadrga nasz pas.
Na razie MATIA przypomina kompaktowy aparat fotograficzny. Petros Psyllos przewiduje, że w razie wdrożenia najważniejsze będzie jego miniaturyzacja (do wielkości pudełka zapałek). Może ono jednak zupełnie zmienić komfort życia osób niewidomych.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl