Uprawiasz inny sport niż narciarstwo i stąd myślisz, że będziesz mniej narażony na kontuzję podczas szusowania? Błąd! Poznaj fakty i mity o urazach ze stoków i co zrobić, by ich uniknąć.
Z roku na rok wzrasta popularność sportów zimowych. Ocenia się, że obecnie jest na świecie około 200 milionów narciarzy i 70 milionów snowboardzistów. Nic więc dziwnego, że wzrosła liczba urazów spowodowanych uprawianiem tych zimowych dyscyplin sportu, ale – jak mówi dr Urszula Zdanowicz z Carolina Medical Center – i tak jest ich mniej, niż powszechnie się sądzi.
Lekarka wskazuje, że bezpieczeństwo jazdy poprawiło się dzięki lepszemu przygotowaniu i oznakowaniu szlaków narciarskich, a przede wszystkich dzięki wprowadzeniu nowoczesnych butów narciarskich i samowypinających się wiązań.
Również jazdę na nartach carwingowych trochę łatwiej teraz kontrolować (zwłaszcza dla początkującym narciarzom), rzadziej dochodzi do upadków i tym samym mniejsza jest liczba urazów.
Ekspertka zaznacza, że ponieważ jednak od kilku lat na stokach jednocześnie pojawiają się narciarze zjazdowi i snowboardziści, doprowadza to do większej liczby kolizji przy dużej prędkości. Zwiększyła się więc liczba poważnych urazów, ze złamaniami wieloodłamowymi.
Jazda na nartach: specyficzne urazy
Najczęściej narciarze narażeni są na urazy stawu kolanowego. Ryzyko to wyraźnie zwiększa się u osób powyżej 26. roku życia. Zdaniem ortopedów i fizjoterapeutów najprawdopodobniej wiąże się to ze zmniejszającą się ogólną aktywnością sportową i rozpoczęciem w tym wieku intensywnej pracy zawodowej.
Osoby takie z trudem znajdują czas na wyjazd narciarski, nie są do niego wystarczająco kondycyjnie i siłowo przygotowane, a jednocześnie starają się maksymalnie wykorzystać czas na zjeżdżanie. Niewiele osób przeprowadza rozgrzewkę, nie chcąc „tracić” na nią czasu.
Również stawiający pierwsze kroki narciarskie mają czterokrotnie większą szansę na kontuzję, niż ich doświadczeni koledzy. Często brakuje im wyobraźni, próbują zjeżdżać ze zbyt trudnych dla stoków.
Wbrew powszechnej opinii uprawianie innego sportu nie zmniejsza ryzyka urazu na nartach. Wręcz przeciwnie – okazuje się bowiem, że osoby wysportowane jeżdżą na nartach bardziej ryzykownie i z większa prędkością, co sprzyja urazom.
Dr Zdanowicz podkreśla, że szczególnie uważać powinni narciarze, którzy już wcześniej doznali urazu więzadła krzyżowego przedniego i nie byli leczeni. Informuje, że aż 6-krotnie zwiększa się u nich ryzyko ponownego urazu, dodatkowo aż 39 proc. tych urazów będzie na tyle poważnych, że wymagać będzie leczenia chirurgicznego.
Na nartach najczęściej dochodzi do urazów kolana, więzadła krzyżowego przedniego oraz łąkotki. Z kolei na snowboardzie najczęściej dochodzi do urazów przedramienia, okolic nadgarstka oraz głowy i szyi.
Specjaliści przestrzegają: jeśli masz nadwagę, warto przed sezonem zgubić 2-3 kg, bo każdy kilogram nadwagi działa na niekorzyść układu ruchowego i krążeniowego. Jeśli prowadzisz siedzący tryb życia, a nagle w czasie ferii zaczniesz spędzać pięć godzin na stoku, wówczas bardzo obciążasz stawy, co nie może skończyć się dla nich dobrze.
Źródło: Zdrowie.PAP.pl