Ania Dziedzic, czyli Fit Mom, to przede wszystkim mama dwóch dziewczynek. Ale także trenerka personalna, dietetyczka, instruktorka z długoletnim doświadczeniem, absolwentka AWF’u w Katowicach. Odkąd została mamą, swoją ścieżkę zawodową skierowała w stronę kobiet w ciąży i tych chcących wrócić do formy po porodzie, łamiąc przy tym niesłuszne stereotypy. Praktyczne doświadczenie zdobyte „na własnej skórze” wzbogaca nieustannie wiedzą gromadzoną poprzez uczestniczenie w licznych szkoleniach oraz współpracę z fizjoterapeutami i lekarzami. Jest autorką pierwszego w Polsce programu dla świeżo upieczonych mam, który propaguje w całym kraju poprzez certyfikowanych instruktorów. Na swoim fanpage’u „Fit Mom – Anna Dziedzic” oraz stronie www.fitmom.pl zaraża aktywnością sportową inne mamy, motywuje je do stawiania sobie wyzwań i pokonywania słabości.
FIT Magazyn: Jak narodził się pomysł stworzenia programu “Be Fit Mom”?
Anna Dziedzic: Aktywność fizyczna towarzyszyła mi od zawsze. Byłam czynnym sportowcem i wierzyłam w to, że gdy zostanę już mamą w tym zakresie nic się nie zmieni. Nadal będę wychodziła na treningi wieczorami, bądź wcześnie rano. Jednakże po pierwszym miesiącu wstawania do dziecka 3 razy w nocy moja teoria legła w gruzach. „Dosypianie” wygrało z treningiem. Ale nie zamierzałam się poddać – postanowiłam wymyślić aktywność fizyczną, którą będę w stanie realizować w ciągu dnia, mając swoja córeczkę przy sobie. Najlepszą sposobnością okazał się codzienny spacer w wózkiem po parku, a raczej jego zamiana na trening. Wymyśliłam sobie program BE FIT MOM.
Na czym on polega?
Program Be Fit Mom daje przede wszystkim możliwość treningu z dzieckiem podczas spaceru. Jest tak ułożony aby mama była w stanie ćwiczyć w czasie, gdy dziecko smacznie śpi. W trakcie treningu wykorzystujemy dostępny w parku „sprzęt” (ławeczki, schody, wzniesienia), a także lekkie akcesoria (taśmy, skakanki), które mama z łatwością może zabrać ze sobą na trening. Motto programu to: „3 w 1, czyli mama, dziecko i… wózek – w oprawie świeżego powietrza”. Jedynym ograniczeniem rozpoczęcia treningu jest okres popołogowy. Realizować go mogą mamy, które są już po 8 tygodniach od porodu naturalnego i już po 12 od cięcia cesarskiego. Zapraszam do śledzenia fanpage BE FIT MOM.
Często przyszłe mamy boją się aktywności fizycznej podczas ciąży. Z czego wynikają takie obawy?
Obawy wynikają z niewiedzy, jak wpływa aktywność fizyczna na przebieg ciąży. Nie do końca zdają sobie sprawę z tego, że brak ćwiczeń w ciąży może negatywnie wpłynąć na stan fizyczny mamy, jak i sam poród oraz powrót do formy po porodzie. Nadal nie za wiele informacji na ten temat można znaleźć w internecie czy innych mediach. Gdy już się coś pojawi, to opinie są tak rozbieżne, że biedne przyszłe mamy nie wiedzą czy powinny w końcu ćwiczyć, czy jednak nie. Dlatego zawsze, powtarzam zawsze, przed podjęciem aktywności fizycznej w czasie ciąży, należy najpierw skonsultować ten pomysł z ginekologiem. Zdrowy rozsądek i olej w głowie – od tego zacznijmy!
Czy może pani wymienić kilka ćwiczeń, przeznaczonych dla kobiet w ciąży?
Przede wszystkim od samego początku ciąży należy w pierwszej kolejności zadbać o prawidłową postawę ciała, po czym można zacząć ćwiczyć. Ćwiczenia zmieniają się w zależności od danego trymestru. W pierwszym trymestrze można kontynuować ćwiczenia takie, jak przed ciążą, wykluczając interwały, podskoki. W drugim trymestrze należy skupić się na wzmacnianiu mięśni kegla, mięśnia poprzecznego brzucha, skośnych – jeżeli chcemy wzmacniać brzuch. Mięsień prosty brzucha przestaje być wzmacniany, podpór przodem jest eliminowany. Natomiast trzeci trymestr to czas, aby przygotować ciało do porodu, nauka świadomego oddechu, wzmacnianie kręgosłupa, nóg, pośladków oraz dna miednicy.
Czy bezpieczne jest, aby ćwiczyć przez całe 9 miesięcy?
Ćwiczyć można do końca 36 tygodnia ciąży, pod warunkiem, że jest to ciąża zdrowa. Powiedziałabym, że nawet należy ćwiczyć do końca, aby odpowiednio przygotować organizm do porodu. Aktywna ciąża sprawia, że zachowujemy sprawność ciała i dobre samopoczucie do samego jej końca. Od 37 tygodnia należy skupić się na technice oddechowej, rozluźniającej, gdyż oddech odgrywa znaczącą rolę podczas porodu.
Na swojej stronie podkreśla pani, że w trakcie ciąży częstym błędem kobiet jest objadanie się. Na czym polega różnica jedzenia “za dwóch” od jedzenia “dla dwojga”?
Dieta w ciąży powinna być dobrze zbilansowana, uwzględniająca trymestr ciąży oraz prowadzoną aktywność fizyczną. Zapotrzebowanie zwiększa się dopiero w 2 trymestrze i to tylko o niecałe 400 kcal. Przyszłe mamy, zachodząc w ciążę „rozgrzeszają się” i popuszczają – teraz możemy jeść tyle, ile nam się podoba, bo przecież nam wolno, bo jesteśmy w ciąży. Chociaż ze swojego doświadczenia muszę przyznać, że przyszłe mamy są coraz bardziej świadome i chcą odżywiać się zdrowo i prawidłowo, aby nie zaszkodzić sobie i dziecku.
Jakie wątpliwości od klientek słyszy pani najczęściej?
Czy można ćwiczyć w ciąży?
Czy uda się wrócić do formy po porodzie?
Czy każda z nas będzie miała rozejście się mięśnia prostego brzucha?
Czy da się być aktywnym, mając przy sobie dziecko?
Czy podołają obowiązkom codziennym?
Jak wygospodarować czas dla siebie?
Stara się pani zmieniać nastawienie społeczności do tego tematu. Czy zauważalny jest progres?
Tak, progres można zauważyć może jeszcze nie z tygodnia na tydzień, ale już z miesiąca na miesiąc, co jest z kolei dla mnie wielką motywacją. Coraz częściej przyszłe mamy szukają porad jak ćwiczyć, jak się odżywiać w ciąży, a także zaczynają się interesować tym, od kiedy po porodzie będą mogły wrócić do treningu. Najważniejsze, że chcą słuchać, że interesują się, że szukają informacji na takich portalach/fan page’ach, jak mój. Motywują i inspirują się wzajemnie. Co więcej, widząc metamorfozy innych mam, wierzą, że one również wrócą do formy po porodzie.
Co jest dla pani największą pasją?
Od zawsze moją największa pasją był sport. Wykształcił we mnie takie cechy jak: systematyczność, zdyscyplinowanie, wytrwałość, planowanie, organizacja czy gospodarowanie czasem. Wszystkie pożądane cechy, które pomagają „ogarnąć się” w czasie macierzyństwa. Pasja pobudza i dodaje energii do życia, by codziennie rano wstawać i dalej „ciągnąć swój wózek”.
Gdzie szuka pani motywacji?
Szukam wszędzie, jestem otwarta na nowości, propozycje i współpracę. Staram się jak najwięcej komunikować z „moimi” mamami. Wiem czego potrzebują, ale też słucham czego oczekują. Staram się dawać im to w formie publikowanych postów, filmików czy treningów, tudzież prowadzonych zajęć czy organizowanych przeze mnie tygodniowych wyjazdów. Gdy w zamian otrzymuję mejle i zdjęcia, widzę uśmiechy na ich twarzach, a przede wszystkim ich uśmiechnięte oczy – wtedy moja motywacja orbituje. Świadomość, że można mieć mały wkład w odmienienie czyjegoś życia na lepsze jest uskrzydlająca. Z pewnością moją motywacją są również moje dwie córeczki. Często to właśnie dzięki nim rodzą się pomysły, a poza tym, ich obecność uświadamia mi, co w życiu jest najważniejsze.
Motto życiowe, którym kieruje się pani na co dzień…
Szczęśliwa mama, to mama z uśmiechem nie tylko na twarzy, ale przede wszystkim ze szczęściem mieszkającym w jej sercu, duszy i głowie.
Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka
Fot. Archiwum Bohaterki