Polskim dzieciom brakuje ruchu. Aż 80 proc. z nich prowadzi siedzący tryb życia, a mniej niż 20 proc. uczestniczy w zorganizowanych zajęciach sportowych. Pod względem aktywności fizycznej dzieci i młodzieży szkolnej Polska jest na przedostatnim miejscu w Europie.
Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia dzieci w wieku 5-17 lat powinny każdego dnia podejmować co najmniej 60 minut aktywności fizycznej. To absolutne minimum dla utrzymania kondycji i sprawności ruchowej. Tymczasem kryteria WHO spełnia jedynie 20 proc. polskich dzieci. Co więcej 8 na 10 dzieci jest nieaktywnych fizycznie.
Od jazdy na rowerze, gry w piłkę czy innych zabaw ruchowych dzieci zdecydowanie wolą ekran. Z badania COSI, które przeprowadził Instytut Matki i Dziecka w latach 2016-2017 wynika, że ponad 1/3 polskich ośmiolatków spędza przed telewizorem lub komputerem aż 2 godziny w dni szkolne. W weekendy natomiast jeszcze dłużej, bo co najmniej 3 godziny.
Jeśli Jaś się nie nauczy…
Wspólna rozrywka rodziców z dziećmi sprzyja nie tylko integracji i budowaniu partnerskich relacji w rodzinie, ale także kształtuje prawidłowe nawyki. Jednak pomimo wysokiej świadomości dorosłych, że aktywność fizyczną należy promować u dziecka już od najmłodszych lat, często z braku czasu lub po prostu wygody bagatelizują ten obowiązek, starając się go przerzucić na instytucje szkolne.
Zgodnie z wynikami badania Global Matrix tylko około 50 proc. rodziców w Polsce wspiera aktywność fizyczną swoich pociech, zachęcając do uprawiania sportu, kupując im sprzęt do ćwiczeń czy opłacając zajęcia sportowe.
To w konsekwencji odbija się na ich zdrowiu. Zbyt mała dawka ruchu zwiększa bowiem ryzyko wystąpienia cukrzycy typu 2, chorób układu krążenia czy otyłości w wieku dziecięcym. Jest to też o tyle niepokojące, że już teraz NIK alarmuje, że co 5. uczeń ma nieprawidłową masę ciała, w tym nadwagę lub otyłość.
Źródło: Newsrm.tv