Dostępność na rynku napędowych przystawek do wózków inwalidzkich nie oznacza, że każdy niepełnosprawny może sobie pozwolić na ich zakup. Dlatego też tak istotne są ciągłe badania i rozwój w tej dziedzinie
Z tego samego założenia wychodzą też studenci z Białegostoku, którzy zdecydowali się poświęcić swój czas na skonstruowanie nowej wersji przystawki do wózka inwalidzkiego. Dzięki niej wózek może być napędzany ręcznie lub silnikiem. Rozwiązanie to nazwali HERMES. Czym wyróżnia się na tle innych przystawek napędowych?
Wózek inwalidzki wyposażony w taką przystawkę może przejechać na jednym ładowaniu nawet 40 km. Urządzenie pozwala na częściowy odzysk energii. Silnik może być więc ładowany na przykład podczas zjazdów z pochyłego terenu czy podczas hamowania. Dzięki temu rozwiązaniu i sporemu zasięgowi przystawki osoby niepełnosprawne będą mogły bez przeszkód jeździć codziennie do pracy, szkoły czy na spacery. Warto też zauważyć, że jej obsługa wcale nie jest trudna.
W projekcie wykorzystano programowalny silnik elektryczny z systemem odzyskiwania energii podczas hamowania. Moc, przyśpieszenie i siłę hamowania użytkownik może regulować za pomocą oprogramowania sterującego (przez złącze USB). Dodatkowo wózek z przystawką może być napędzany ręcznie – poprzez mechanizm korbowy. Regulacja obciążenia odbywa się poprzez przerzutkę. Oba rodzaje napędu mogą być stosowane zamiennie lub równolegle. Bezpieczeństwo zapewniają dwa hamulce: elektryczny wbudowany w silnik oraz hydrauliczny, tarczowy.
Nie da się pominąć faktu, że na rynku są już dostępne przystawki napędowe do wózków osób niepełnosprawnych. Ich cena przekracza jednak możliwości finansowe wielu osób. Kosztują one około 20 tysięcy złotych. Wspomniany projekt to jednak skuteczne rozwiązanie w o wiele niższej cenie.
Twórcy wynalazku wspominają, że dość trudnym elementem konstrukcji było połączenie dwóch napędów: ręcznego i mechanicznego. Nie od początku było wiadomo, jak przeprowadzić łańcuch, by nie przeszkadzał podczas jazdy i skręcania. Rozwiązaniem jest prowadnica łańcucha, która odsuwa łańcuch na bezpieczną odległość. Pomaga to przy skrętach – daje konstrukcji dużo większą zwrotność. Koszt powstania tego prototypu to około 3 tysiące złotych, jak przewidują studenci cena rynkowa to około 5 tysięcy złotych.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl